6.03.2013r.
Ostatnie smutne przypadki zmuszają nas ekspertów od zarządzania do dodatkowej refleksji.
Część zaniedbań o których pisze prasa
[http://www.tvn24.pl/nfz-po-kontroli-powinno-byc-trzech-lekarzy-byl-jeden,309991,s.html]
nie było spowodowanych trzęsieniami ziemi, spadkiem meteorytu czy nieprzewidywalnym tornadem. Zawiodły rzeczy za które odpowiada człowiek. W tym przypadku osoby odpowiedzialne za zasilanie awaryjne, czy wypełnienie umowy z usługodawcą (NFZ). Kwestii medycznych nie komentujemy, bo zwyczajnie się na tym nie znamy.
Ale dlaczego w miejscach od których zależy ludzkie życie są tak podstawowe dla wielu instytucji problemy?!
Problem z nadzorowaniem wymagań umownych? Problem z ciągłością działania? Problem z testowaniem planów awaryjnych?
Są to zagadnienia z którymi dawno temu firmy i instytucje, którym zależy sobie poradziły! Mało tego - większość z tych problemów można wyeliminować naprawdę minimalnym kosztem – działaniami organizacyjnymi.
Jaki problem przeprowadzić przez właściciela placówki czy usługodawcę audyt spełnienia wymagań umownych (w tym przypadku liczby lekarzy na dyżurze). Jaki problem w przeprowadzeniu testowania zasilania awaryjnego raz w miesiącu żeby być bardziej pewnym zadziałania? Jaki problem zastanowić się co zrobimy w najgorszym możliwym przypadku? Zajmie to tylko trochę czasu i wcale nie wymaga podejmowania wielomiesięcznych analiz!
Pewnie czasem będzie trzeba dokonać trochę inwestycji, ale przeważnie okazuje się, że nakłady są dużo mniejsze niż np. przeprowadzenie ewakuacji.
Największym zaniedbaniem jest moim zdaniem brak przeprowadzania audytów, brak raportowania spełnienia wymagań. Jak można zarządzać organizacją nawet tak małą jak przychodnia, jeżeli nie mamy wiedzy czy robią to czego od nich ja jako manager wymagam!
Podpowiedzi jak zarządzać organizacją dają normy i standardy (np. ISO 22301) oraz dobre praktyki – chociażby kompendia zawarte na naszych stronach, czy kryteria certyfikacji „Bezpieczna Przychodnia”. Trzeba tylko chcieć.
fundacja Veracity
« wstecz